Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi chickenowa z miasteczka Andrespol. Mam przejechane 2785.76 kilometrów w tym 1114.02 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.41 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy chickenowa.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2011

Dystans całkowity:398.07 km (w terenie 149.00 km; 37.43%)
Czas w ruchu:23:04
Średnia prędkość:15.57 km/h
Maksymalna prędkość:76.00 km/h
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:44.23 km i 3h 17m
Więcej statystyk
  • DST 24.00km
  • Czas 01:10
  • VAVG 20.57km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Giant XTC W
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na grilla :)

Środa, 31 sierpnia 2011 · dodano: 02.09.2011 | Komentarze 1

Na grilla do koleżanki Magdy na działkę i z powrotem do domu :)
Mieliśmy małe problemy z rozpalaniem wilgotnego węgla, ale i tak było miło i sympatycznie :)

Dopiero co się sierpień skończył, a zimno jak pod koniec października!!




  • DST 52.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:55
  • VAVG 17.83km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Sprzęt Giant XTC W
  • Aktywność Jazda na rowerze

W poszukiwaniu punktu widokowego

Wtorek, 30 sierpnia 2011 · dodano: 30.08.2011 | Komentarze 0

Z Moniką umówiłyśmy się pod Mcdonaldem na Rondzie Inwalidów, niestety Monika pobłądziła więc postanowiłam po nią jechać do Śmigłego. Podczas małej przerwy na podlewanie kwiatków u cioci postanowiłyśmy zaplanować trasę wycieczki. Niestety po wycieczce w Izery stałyśmy się wybredne i trudno jest nam znaleźć satysfakcjonującą trasę. Pada na punkt widokowy-najwyższy na mapie koło Wódki. Wyruszamy w drogę wspomagając się cały czas nawigacją i mapą...



Kiedy zajechałyśmy już do Parku Wzniesień Łódzkich zaczęłyśmy szukać tytułowego punktu widokowego, niestety albo byłyśmy zbyt pijane (NOT!) albo taki punkt nie istnieje-no chyba, ze autorzy mapy nazwali punkt w środku gęstego lasu, gdzie widoczności kończy się na najbliższym drzewostanie.

Pojeździłyśmy sobie trochę, zrobiłyśmy przerwę na ciasto marchewkowe Made By Monika <mniam> i powoli zbierałyśmy się do domu gdyż zaczęło się robić ciemno, nie mówiąc o tym, że dziś było bardzo zimno!


<na GPSies.com zamieściłam tylko początek naszej wycieczki i dojazd do okolic punktu widokowego-brakuje tam 10kilemterów>

<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>


Kategoria Wycieczka


  • DST 102.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 05:20
  • VAVG 19.12km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Sprzęt Giant XTC W
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kierunek: Łowicz

Poniedziałek, 29 sierpnia 2011 · dodano: 29.08.2011 | Komentarze 9

Ok 18 wyruszyłam z domu by spotkać się z Pixonem w Brzezinach. Stamtąd zaczyna się nasza wspólna trasa do Dąbkowic Górnych, na działkę, w odwiedziny do cioci i wujka :)
Przejazd do Brzezin był niezbyt optymistyczny, gdyż pomimo późnej godziny, żar lał się z nieba, a ja niestety nie potrafię funkcjonować w takich warunkach. Jakoś jednak udało mi się dojechać do Pixona w pół godziny. Spotkaliśmy się na rynku w Brzezinach, jeszcze tylko małe zakupy i w drogę. Na początku jechało się średnio (>gorąco!!<), jednak wraz z obniżającą się temperaturą jechaliśmy coraz szybciej. Ostatnie 15km jechaliśmy koło 30km/h, aż zadziwiłam Pixona, że tak szybko jadę. Na szczęście nie było zbyt dużego ruchu samochodów, a w oświetleniu całej trasy pomogły nam lampki - ja wzięłam lampę Pixona, a on pożyczoną od Xangaza :) Takie oświetlenie się bardzo przydało, bo niestety cała trasa nie była oświetlona, nawet jedną latarnią. Na miejsce zajechaliśmy koło 21, zjedliśmy kolację i poszliśmy spać do namiotu :)
Kolejnego dnia, wypoczęci i najedzeni pograliśmy z mym siostrzeńcem w nogę (zdjęcia będą później) - będziecie mieli okazję zobaczyć grającego Pixona, a później toczyliśmy pojedynki w Fifę 11 na PS3 i w Wii Sports grając sobie w Tenisa i Kręgle :) Na zakończenie miłego dnia było ognisko i oglądanie zdjęć :)


Pixon mowil, ze nie umie grac, a bardzo dobrze mu szlo :D

W poniedziałek (dziś), zaraz po śniadaniu wyruszyliśmy w drogę powrotną-ja do domu, Pixon do pracy. Niestety wyjechaliśmy na tyle późno, że w Kołacinie musieliśmy się rozstać i Pixon pognał niczym torbeda do Łodzi. Jadąc wpadłam na pomysł by część trasy przejechać sobie lasem koło Brzezin, zamiast ulicą. Nie trwało to zbyt długo ale z pewnością przyjemniej niż jechanie 704ką między Tirami (dziś był ruch). Na trasie pomocny okazał się mój telefonik, który bezbłędnie wskazał mi drogę po bezdrożach do domu :)

<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>


Kategoria Wycieczka


  • DST 61.47km
  • Teren 16.00km
  • Czas 03:36
  • VAVG 17.07km/h
  • VMAX 34.28km/h
  • Sprzęt Giant XTC W
  • Aktywność Jazda na rowerze

Łódzka Masa Krytyczna + ognicho

Piątek, 26 sierpnia 2011 · dodano: 27.08.2011 | Komentarze 1

Dziś po raz pierwszy wybrałam się na ŁMK. Było nas aż 880 osób (nieźle), jednak przy tak dużej ilości osób było zbyt mało pilnujących: grupa się rozjeżdżała, a kierowcy się denerwowali (Ci bardziej zniecierpliwieni zostali ukarani mandatem :P )

Zgarnęłam z ulicy swoją pierwszą szprychówkę - niestety zabrakło dla wszystkich, a akurat komuś wypadła :P - i zadowolona, wraz z Moniką jechałam sobie żółwim tempem (4km/h) w ogonie Masy (jechałyśmy z tyłu żeby nikt na nas nie wjechał :) )

Monika i Ja




Prezentacja w nowym kasku :P


Młody koks na wypasionym mini rowerze :) Patrzcie i bójcie się


Po Masie, nasza grupa wyruszyła na poligon na ognisko! Posiedzieliśmy, pojedliśmy trochę kiełbasek i pojechaliśmy do domu. Po drodze ja i Pixon, odprowadziliśmy do domu Ewę, żeby biedna po nocy nie musiała jeździć sama :)




  • DST 50.00km
  • Teren 45.00km
  • Czas 04:00
  • VAVG 12.50km/h
  • VMAX 76.00km/h
  • Sprzęt Giant XTC W
  • Aktywność Jazda na rowerze

Góry Izerskie: dzień 5

Sobota, 20 sierpnia 2011 · dodano: 20.08.2011 | Komentarze 4

18.04 ten dzień długo będę pamiętała. Był to jednocześnie najlepszy i najgorszy dzień z całego wyjazdu.
Zdecydowaliśmy, że jedziemy do Czech na Singletraki co bardzo mi się spodobało.
Początek był kiepski, cały czas czułam osłabienie i zatkany nos:

Wjazd na Singletracki, powoli zmierzamy ku celowi:

Ścieżek nie ma co opisywać, po prostu trzeba je zobaczyć. Czechy to raj dla rowerzystów. 16km Singletracka naprawdę robi wrażenie, tym bardziej, ze jest on świetnie przygotowany! Ja zaczęłam czuć się lepiej. Wiąże to ze spadkiem temperatury

Skoro jest zakaz to znak, ze trzeba tam jechać :)

ciąg dalszy singla:

Na koniec, pamiątkowe zdjęcie:

Kolejny rekord prędkości 76km/h




Kategoria Góry


  • DST 20.19km
  • Teren 17.00km
  • VMAX 72.00km/h
  • Sprzęt Giant XTC W
  • Aktywność Jazda na rowerze

Góry Izerskie: dzień 4

Środa, 17 sierpnia 2011 · dodano: 20.08.2011 | Komentarze 2

Czułam się fatalnie, chora i zasmarkana wybrałam się na wycieczkę. Niestety wcześniej z dobrych chęci przedawkowałam polopiryne co uniemożliwiło mi jazdę. Dojechaliśmy do szczytu Smrek po czym ja i Pixon wróciliśmy do ośrodka, bym doszła do siebie.
W drodze powrotnej pobiłam swój rekord prędkości: tym razem było to 72km/h


Kategoria Góry


  • DST 38.00km
  • Teren 32.00km
  • Czas 03:03
  • VAVG 12.46km/h
  • Sprzęt Giant XTC W
  • Aktywność Jazda na rowerze

Góry Izerskie: dzień 3

Wtorek, 16 sierpnia 2011 · dodano: 20.08.2011 | Komentarze 1

Wybaczcie ale nie pamiętam nazw zdobytych szczytów :)
Pierwsza dość długa wycieczka dała nam w kość.
Najpierw zjazd po skałach :P

Później podjazd, żywcem wzięty z Neverending Story :)

Wynagrodzono nas takimi widokami

A tu nasz prawie cały izerski Team :)

Ciąg dalszy podjazdów. Moja mina mówi wszystko:

Ślicznie tam było

Podczas gdy chłopaki sobie zjeżdżali, my robiłyśmy sesje zdjęciową :)

Powrót do domu był spokojny, niestety zachorowałam deszczową pogodę i mokre buty poprzedniego dnia

Ślad trasy od Tomka:
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>

<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>


Kategoria Góry


  • DST 18.69km
  • Teren 12.00km
  • VMAX 67.81km/h
  • Sprzęt Giant XTC W
  • Aktywność Jazda na rowerze

Góry Izerskie: dzień 2

Poniedziałek, 15 sierpnia 2011 · dodano: 20.08.2011 | Komentarze 0

Wyprawa na Stóg Izerski.
Szlak był asfaltowy ale za to bardzo stromy! (niestety nie oddają tego zdjęcia) Wyplułam prawie płuca ;)

To zdjęcie choć troszkę oddaje nasze męki-trzeba wziąć pod uwagę, że aparat wypłaszcza.

Szczęśliwi na Stogu Izerskim. Pierwszy szczyt zaliczony :D Szkoda, że nie wiedzieliśmy co nas jeszcze czeka...

Zjazd ze stogu po skałach i błocie- było super! Na koniec pobity mój rekord prędkości do 67,81km/h :)

Wszyscy byliśmy przemoczeni aż po majtki. Nasze rzeczy wyschły dopiero na drugi dzień, gdy wyszło słońce/

Ślad trasy od Tomka:
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>


Kategoria Góry


  • DST 31.72km
  • Teren 2.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 10.57km/h
  • Sprzęt Giant XTC W
  • Aktywność Jazda na rowerze

Góry Izerskie: dzień 1

Niedziela, 14 sierpnia 2011 · dodano: 20.08.2011 | Komentarze 0

Dojazd na peron, a później mozolnie ze Szklarskiej do naszej miejscówki w Świeradowie Zdrój :)


Pierwszy szok ile trzeba podjechać przewyższeń :P


A to już nasz hotelik :)


Po całym dniu podroży poszliśmy spać by kolejnego dnia wyruszyć na pierwsza wyprawę :)


Kategoria Góry