Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi chickenowa z miasteczka Andrespol. Mam przejechane 2785.76 kilometrów w tym 1114.02 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.41 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy chickenowa.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2012

Dystans całkowity:141.26 km (w terenie 40.00 km; 28.32%)
Czas w ruchu:07:46
Średnia prędkość:10.46 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:35.32 km i 2h 35m
Więcej statystyk
  • DST 60.00km
  • Teren 40.00km
  • Sprzęt Giant XTC W
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jednorożec, tzn koń!

Poniedziałek, 27 sierpnia 2012 · dodano: 27.08.2012 | Komentarze 2

Podobnie jak Pixon, fotorelacja nowym aparatem :P Jeszcze nie do końca ogarniam...

W większym gronie wybraliśmy się pokręcić, a że padało to wybraliśmy się bliżej niż początkowo planowaliśmy. Szczegóły wycieczki jednak wkrótce, a teraz fotorelacja

Pixon ze swoim aparatem


Iza i jej rumak


Siwy i jego rumak 2


Bendus, bez swojego rumaka... cdn


Przyłapaliśmy Siwego na włamaniu. Wszystko co znalezione podzieliliśmy między naszą ekipę pod groźbą pomalowania Siwemu widelca na różowo :P


Monika była wspólniczką


Było też piwko i jedzonko na festynie. *Bendus zawstydzony swoją popularnościa tego dnia)


I na koniec, Bendus ijego jednorożec... (chyba Zenon?), którego Bendus dzielnie bronił przez szponami złych dzieci :)


I jakby ktoś chciał to tu jest reszta fotorelacji:
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.509745379042375.135324.466177653399148&type=1


Kategoria Wycieczka


Koła, Koła! Koła sprzedaje!!

Wtorek, 21 sierpnia 2012 · dodano: 21.08.2012 | Komentarze 0

Mam na sprzedaż swoje stare kółka na mavicu 117 i 317 i piastach deore. Może ktoś by chciał? Cena: 250zł


Piszcie na PW




  • DST 34.49km
  • Czas 03:31
  • VAVG 9.81km/h
  • Sprzęt Giant XTC W
  • Aktywność Jazda na rowerze

To tu jeżdzą rowery!??! Dzień 3

Piątek, 17 sierpnia 2012 · dodano: 17.08.2012 | Komentarze 7

Dziś z postanowieniem wdrapania się na Skrzyczne, wstaliśmy prawie radośnie z łóżek i po sniadaniu wyruszylismy w teren.


Droga stroma, bylo co podjezdzac, chwilami trzeba bylo podprowadzac... Po drodze mijalismy juz zalazki tego co nas czekac mialo na zjezdzie ze Skrzycznego.. Choc pare miejsc bylo trudniejszych niz na tamtym zjezdzie...



Ludzie na szlakach podziwiali nasza odwage i umiejetnosci (ah, ta skromnosc :P ) i wolali "O kur**, to juz nie jest amatorstwo!" lub "to tu jezdza rowery?!?!"
Ludzie byli bardzo mili, wszyscy schodzili z drogi i nie mieli pretensji, ze akurat tedy, gdzie oni ida, jedzie sobie 4ka rowerzystow...

Gdzies w drodze na Skrzyczne:


Tego dnia, nie bylo az tak beztrosko, jak dnia 2ego. Na zjazdach trzeba bylo uwazac, by nei spac ze zbocza i zeby nie polamac sie na skalach. Tego szlaku nie powstydzilby sie zadnej downhillowiec. Byl hardcore, czego nie do konca widac na filmiku. :)







Filmik, ktory przedstawia ten fajny zjazd:
Skrzyczne

A tu juz w drodze do Szczyrku bo wszelkich atrakcyjnych zjazdach tego dnia:


Z malymi obtarciami spowodowanymi niewypieciem sie na podjezdzie ;) wrocilismy do domu...


Kategoria Góry


  • DST 27.77km
  • Czas 03:05
  • VAVG 9.01km/h
  • Sprzęt Giant XTC W
  • Aktywność Jazda na rowerze

To miał być szlak rowerowy, a nie hardcorowy... Dzień 2

Piątek, 17 sierpnia 2012 · dodano: 17.08.2012 | Komentarze 0

Takimi slowami skomentowala trasy po ktorych jezdzilism, Monika, po kolejnym zjezdzie... Trasy byly ciekawe, szlaki przypominajace skaliste koryto. Jadac trzeba bylo tylko uwazac, zeby nie zatrzymac sie przednim kolem na wiekszej skale i zeby kolo nie poslizgnelo sie na innych...

Dla mnie byla to frajda... Lubie takie zjazdy i chyba bylo to widac bo caly czas dostawalam OP od Lukasza, ze za szybko jade ;)


Jednak ten dzien nie nalezal do najszczesliwszych bo znowu udalo mi sie zerwac lancuch... Na szczescie Lukasz szybko go naprawil pozyczajac od Stopy spinke i moglam jechac dalej.

Pierwszy postoj po deszczu na herbate i grzane wino:


A dalej juz tylko zbieralismy bloto, ogladajac takie widoczki i cwiczac technike:


Na koniec dnia, myjka rowerowa i pyszne spagetti



Ten dzien to byl prawdziwy chrzest bojowy dla moich Crestow. Po pierwszysm WTF!? i uciekajacym powietrzu przez sito w oponie, zaraz po wlaniu mleczka, okazalo sie ze mleczko musi zgestniec i dziala wysmienicie :) Zegnajcie kapcie i ciezkie kola :)

W dniu powrotu do domu, odkrylam w przedniej oponie wbita pineske. Na mleczku nie zrobilo to wrazenia i zaraz po wyjeciu, dziurka natychmiast sie uszczelnila! :D



Trasa: wjazd na Klimczok i Błatną, zjazd do Brennej i powrót przez Przełęcz Karkoszczonkę


Kategoria Góry


  • DST 19.00km
  • Czas 01:10
  • VAVG 16.29km/h
  • Sprzęt Giant XTC W
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kolejny wyjazd... ;] Dzień 1

Sobota, 11 sierpnia 2012 · dodano: 17.08.2012 | Komentarze 0

Droga w góry nie była taka zła. Pomimo tego, co mówili inni, mi minęła dość szybko. Szkoda tylko, że przywitała nas niezbyt dobra pogoda. Deszcz siąpił z nieba, a do naszego apartamentu w Szczyrku, mieliśmy jeszcze parę kilometrów...

Po dotarciu na miejsce, omawialiśmy plan zbicia ceny noclegu, jednak jak zobaczyliśmy wnętrze, zrezygnowaliśmy z targowania się i bez wahania wykupiliśmy nocleg na parę dni.



Łazienka, kuchnia, balkon i drugi pokój... WOW... Takich warunków już dawno nie mieliśmy w górach :)

Resztę wieczoru spędziliśmy na delektowaniu sie Martini, jak na rowerzystow przystalo :)


Kategoria Góry


Tatry Wysokie pieszo

Sobota, 4 sierpnia 2012 · dodano: 17.08.2012 | Komentarze 0

Wspomnienie z wycieczki w Tatry Wysokie...

W tym roku, wyjazdy mniej rowerowe ale rownie aktywne!
















Kategoria Góry