Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi chickenowa z miasteczka Andrespol. Mam przejechane 2785.76 kilometrów w tym 1114.02 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.41 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy chickenowa.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2011

Dystans całkowity:494.68 km (w terenie 173.00 km; 34.97%)
Czas w ruchu:19:49
Średnia prędkość:19.66 km/h
Maksymalna prędkość:41.13 km/h
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:38.05 km i 2h 12m
Więcej statystyk
  • DST 10.00km
  • Teren 10.00km
  • Sprzęt Giant XTC W
  • Aktywność Jazda na rowerze

Łagiewniki

Niedziela, 4 września 2011 · dodano: 04.09.2011 | Komentarze 0

Krótka przebieżka po Łagiewnikach z Łukaszem




  • DST 43.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:59
  • VAVG 21.68km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Sprzęt Giant XTC W
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Łukasza!

Niedziela, 4 września 2011 · dodano: 04.09.2011 | Komentarze 0

Dziś jest szczególny dzień! Pobiłam swój rekord średniej w drodze do Łukasza. Widać się stęskniłam i bardzo mi się spieszyło by go zobaczyć :]
------------
Na parę dni mam SLRa na testy :) Na razie na dystansie 20+ jedzie się ok, zobaczymy co będzie na dłuższym ;] Za to Gapcio wygląda cudowanie <3




  • DST 56.35km
  • Teren 30.00km
  • Czas 02:59
  • VAVG 18.89km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Sprzęt Giant XTC W
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rowerowe kung-fu :)

Sobota, 3 września 2011 · dodano: 04.09.2011 | Komentarze 2

Z Moniką umówiłyśmy się w Nowosolnej, aby stamtąd pojechać na punkt widokowy w okolicach Plichowa. Niestety nie udało nam się znaleźć tego, na którym mi najbardziej zależało... Później dalej ciągnęłyśmy zielony szlak aż do Brzezin, gdzie można nieźle górsko pojeździć :) Po drodze po naszej prawej ujrzałyśmy plażę i tak zrobiłyśmy sobie chyba godzinny postój :)
A oto zdjęcia z owej plaży:


Smerf jeszcze plaży nie widział :P


A to z dedykacją dla Pixona, który siedział wtedy w pracy :)


Na koniec, tytułowe rowerowe Kung-Fu- bójcie się :P



W drodze powrotnej, żeby nie było za prosto, pojechałam odprowadzić Monikę do Nowosolnej, skąd już każda pojechała we własną stronę :)

PS: Nareszcie udało mi się znaleźć tą piosenke, szukałam jej na takie rowerowe wyprawy :D
"/>


Kategoria Wycieczka